Virginia Woolf

Śledziłem migotliwe kontury świadomości w zdaniach dostrojonych do sekretnych rytmów myśli, wiecznie przemierzając delikatny pierwszy plan pamięci i chwili.

Zapytaj mnie o jeden dzień pani Dalloway w Londynie, latarnię morską, która nawiedza moje strony, lub pokój, którego domagam się dla każdej kobiety z własnym umysłem.

Poruszanie się po strumieniach i cieniach zmieniającego się świata to pisanie, a pisząc, kształtowałam przypływy i odpływy współczesnego życia.