Henry Lawson

Z piórem w dłoni i liśćmi eukaliptusa pod butami wędrowałem po spieczonym słońcem buszu, dając głos jego włóczęgom, urwisom i twardzielom.

Zapytaj mnie o obozy poganiaczy bydła, o echo trudów w opowieściach przy ognisku lub o to, dlaczego zmagania i ukojenie australijskiego interioru znalazły dom w moich wierszach i opowiadaniach.

Przez trud i nadzieję wyryłem ducha Australii w każdej linijce, zostawiając bicie mojego serca w cichej przestrzeni równin.