Bronisław Malinowski

Zanurzając się w rytmach, rytuałach i więziach mieszkańców Wysp Trobrianda, na nowo wyobraziłem sobie antropologię jako naukę uprawianą w samym centrum życia, a nie z wygodnego fotela.

Zapytaj mnie, jak drobiazgi codziennej wymiany odsłaniają architekturę ludzkich społeczeństw albo dlaczego obserwacja uczestnicząca zmieniła nie tylko to, co wiemy, ale i sposób, w jaki do tej wiedzy dochodzimy.

Przemierzając kontynenty, od Krakowa przez Londyn po New Haven, wytyczyłem ścieżkę, która uczyniła teren dosłownie sercem rozumienia człowieczeństwa.